Projekty

Prawdy i mity o przesłuchaniach

Ostre światło lampy skierowanej prosto w oczy, dobry glina, który nam kawę przyniesie i zły, który zgasi w niej papierosa. Taki obraz przebiegu przesłuchania serwuje się nam w magicznym pudełku. Rzeczywistość ma jednak w zwyczaju zdecydowanie odbiegać od wyobraźni twórców filmowych i jest równie zróżnicowana, co nudna, a największy wpływ na kształt czynności ma zawsze osoba przesłuchiwanego.

Wspólnym mianownikiem każdego przesłuchania jest fakt, że w większości przypadków jedynie prowadząca je osoba wie, co chce osiągnąć i jaki jest cel tego środka dowodowego. Stąd też, bez względu na charakter, w jakim jesteśmy przesłuchiwani zawsze dobrze jest pamiętać, że to nie my rozdajemy w tej grze karty, a każde słowo lub gest może zostać przez przesłuchującego odebrane zupełnie inaczej niż byśmy sobie tego życzyli. Jak więc należy postępować, jeśli los sprawi, że z mniej lub bardziej przypadkowych względów znajdziemy się na miejscu świadka, poszkodowanego, podejrzanego lub oskarżonego? Przede wszystkim należy zawsze zachować spokój. Jak każda czynność urzędowa, przesłuchanie również jest osadzone w wyznaczonych prawem ramach, które gwarantują nam szereg uprawnień. Nie ma tu więc formalnie miejsca na dowolność, wymuszania i zastraszanie, i choć praktyka niejednokrotnie odbiega od teorii, to działania stanowiące wyjątek od reguły, są zazwyczaj zarezerwowane dla przypadków szczególnych. Z tych względów skupimy się na sytuacjach najczęstszych i dających się przewidzieć.

Zachowaj spokój…

Niezwykle istotne jest przy tym, abyśmy zdawali sobie sprawę, że choć sam termin – przesłuchanie kojarzy się w większości przypadków ze sprawami kryminalnymi, to według podobnego modus operandi przebiegają również przesłuchania przed organami kontroli skarbowej. Nieświadomi tego przedsiębiorcy często zapominają o ostrożności i wszelkiego rodzaju wyjaśnienia składane w urzędach kontroli skarbowej traktują, jako stresującą, ale mimo wszystko zwykłą rozmowę z urzędnikiem. W ten sposób często padają ofiarami własnej naiwności, nie przypuszczając, że druga strona skwapliwie odnotuje i wykorzysta wszelkie niejasności i braki. Pamiętając o tym, że prowadzący przesłuchanie ma zazwyczaj duże doświadczenie oraz wynikającą z tego znaczną wiedzę psychologiczną, nie próbujmy zachowywać się w sposób odbiegający od charakterystycznych dla nas norm zachowania, oczywiście uwzględniając specyfikę sytuacji. Ani odgrywanie podpatrzonych w kinie twardych charakterów, ani nadmierna chęć współpracy i pomocy nie umkną doświadczonym śledczym. Pamiętajmy też o tym, że każde dobrze przygotowane przesłuchanie jest poprzedzone sprawdzeniami i analizami, a przesłuchujący zawsze wie więcej niż wydaje się na to wskazywać jego postępowanie. W ten sposób, w miarę szybko i sprawnie oraz bazując na znanych mu faktach bądź logicznym myśleniu, jest w stanie ocenić na ile jesteśmy skłonni do współpracy oraz czy nie zamierzamy w prosty sposób kłamać.

„Strach ma wielkie oczy”

Na początek warto się upewnić, czego mają dotyczyć nasze zeznania oraz skąd wniosek śledczych, że możemy posiadać w tej sprawie jakieś informacje. Nigdy nie należy spieszyć się z odpowiedziami na zadawane przez przesłuchujących pytania. Zarówno im, jak i nam chodzi przecież o to, by sprawę wyjaśnić rzetelnie i bez wątpliwości. Jeśli więc w trakcie czynności padną pytania podchwytliwe, albo takie, których znaczenia nie rozumiemy, powinniśmy poprosić o ich wyjaśnienie, lub skonstruowanie tak, byśmy mogli odpowiedzieć jasno i wyczerpująco. U większości ludzi proces przesłuchania wywołuje poczucie stresu, a nierzadko również strachu i w wielu przypadkach nie ma to nic wspólnego z poczuciem winy lub próbą zatajenia czegokolwiek. Wynika to z naszej konstrukcji psychicznej oraz zakorzenienia w społeczeństwie nieco przerażającej i nieludzkiej wizji przesłuchania, jako czynności, która za wszelką cenę ma skutkować uzyskaniem określonych informacji. Tymczasem naszym podstawowym obowiązkiem jest, poza szczegółowo wskazanymi w prawie wyjątkami, odpowiadanie na pytania śledczych zgodnie z naszą wiedzą. Ta w wielu przypadkach opiera się jednak na zawodnej przecież pamięci, za którą trudno jest nas winić. Nikt nie ma obowiązku pamiętania wszystkiego, co dzieje się w jego życiu i z tego powodu nie można nam czynić zarzutu. Wiele sytuacji mających znaczenie dla przesłuchujących nie ma żadnego znaczenia dla nas i jest to zazwyczaj wystarczający powód, by nie musieć o nich pamiętać. W takiej sytuacji należy jednak uzmysłowić drugiej stronie naszą chęć współpracy podkreślając jednak, że powinna ona wesprzeć ten proces wskazując pewne fakty, które mogłyby przyspieszyć proces przesłuchania, pomóc dotrzeć do prawdy materialnej, a przy okazji wskazać nam, choćby w zarysie, jaką wiedzą dysponują śledczy.

Zawodna pamięć w świetle kontroli skarbowej

Nieco inaczej wyglądają nasze możliwości obrony w starciu z działaniami organów kontroli skarbowej. Zasłanianie się niepamięcią przez przesłuchiwanego może nie odnieść oczekiwanego skutku, a przesłuchujący z całą pewnością wskaże litanię przepisów, które w mniejszym lub większym stopniu nakładają na nas obowiązek przechowywania najróżniejszych informacji lub też dochowania należytej staranności. Z drugiej strony każde zbędne słowo lub dokument również mogą okazać się przysłowiowym „gwoździem do trumny”. Postępowanie karno-skarbowe rządzi się w naszym kraju swoimi prawami i od lat zdają się one mieć pierwszeństwo przed prawami jednostki. Mając powyższe na względzie i pamiętając o tym, że strona postępowania skarbowego ma prawo stawić się na przesłuchaniu z pełnomocnikiem to bezwzględnie należy z takiej możliwości skorzystać. Kolejną ważną kwestią jest też element gry aktorskiej. Nazewnictwo może wydawać się nie do końca poważne, w najlepszym jednak stopniu oddaje specyfikę działania prowadzących przesłuchanie. Należy bowiem pamiętać, że dla nich jest to nic więcej, jak tylko praca. Mają więc obowiązek wykonywać ją w sposób należyty i traktując wszystkich podobnie. To oznacza, że wszelkie przejawy sympatii, jak również niechęci mogą być wynikiem przyjęcia określonej strategii.

Tutaj nie ma miejsca na przyjaźń…

Ani policjant, ani prokurator nie ma szczególnego interesu w nawiązywaniu przyjaźni w trakcie przesłuchania. Takie zachowanie byłoby wysoce nieprofesjonalne i można je tłumaczyć tylko i wyłącznie działaniem w ramach obowiązków służbowych, a to oznacza, że ich prawdziwym celem jest uzyskanie interesujących informacji. Ta swoista gra polega zresztą nie tylko na wywarciu na przesłuchiwanym odpowiedniego wrażenia, ale również na obserwowaniu jego reakcji. Oznacza to, że siedząc na miejscu przesłuchiwanego nie jesteśmy jedynie biernym obiektem testowania taktyki strony przeciwnej. Swoim zachowaniem kształtujemy odczucia śledczych i dajemy podstawy do formułowania wniosków. Jeśli więc zastosujemy się do najważniejszej zasady mówiącej o zachowaniu spokoju, a ponadto mamy choć odrobinę talentów aktorskich zdobytych, choćby w czasie szkolnych przedstawień, możemy w bardzo skuteczny sposób uświadomić śledczym, że wszystko, co mówimy jest zgodne z naszą wiedzą i choć nie udało się nam odpowiedzieć na wszystkie pytania, to uczyniliśmy jednak wszystko by im pomóc. Natomiast jakiekolwiek braki, czy nieścisłości wynikają jedynie z zawodności ludzkiego umysłu lub faktu, że nic o danej sprawie nie wiemy. Poza wszelką dyskusją pozostaje jednak fakt, że jeśli z charakteru, w jakim mamy być przesłuchani wynika, że możemy podczas tej czynności korzystać ze wsparcia profesjonalnego pełnomocnika, powinniśmy tę możliwość wykorzystać. Mając na względzie wszystko, co zostało do tej pory powiedziane, pełnomocnik ze względu na zachowanie dystansu, konieczność dbania o interes klienta oraz doświadczenie, będzie dla nas nie tylko wsparciem, ale i trudnym przeciwnikiem dla śledczych. Przeciwnikiem, który w odróżnieniu do swojego klienta na chłodno oceni sytuację, jak również wskaże błędy i uchybienia popełniane przez śledczych.

Autor:

PWG-skarbiec

Profesjonalny Wywiad Gospodarczy „Skarbiec” Sp. z o.o.

ul. Maciejki 13

02-181 Warszawa

Tel +48 22 586 40 04

pwg@kancelaria-skarbiec.pl

ewelina.przepiorka@portal-skarbiec.com

www.wywiad-gospodarczy.pl

Musisz być zalogowany aby dodać komentarz Login